a)”Kwiatostan litworu, prawie kulisty baldach złożony, dźwiga na licznych szypułkach mniejsze, również prawie kuliste baldaszki, z których każdy przy nasadzie szypułek kwiatowych otoczony jest tzw. Pokrywką jakby kreską, utworzoną z wąziutkich, płaskich listeczków.”
WARIACJE:Kwiatostan HDL to nic innego, tylko stan w fazie kwitnienia, a więc w kwiecie wieku. Nie było wtedy na Niego mocnych, a równi Mu byli tylko najlepsi. Jego osoba przyczepiona do plecaka albo wora transportowego, to był widok prawie kulistej osobistości wtaczającej się pod „baldach”, czyli do schroniska, czyli mieszkalnego schronu, przykrytego z góry dachem z bali (ściany też z bali). Dźwigał w tym worze kilogramy haków lub igieł, karabinków, zwoje liny, sprzęt biwakowy, no i nieco kalorii plus wypiteczność – jako biologiczny elektrolit, aby przedwcześnie nie wyczerpać akumulatora. Nosił to wszystko nie na licznych szypułkach, ale na jednej tylko parze kończyn dolnych.
A co z „baldaszkami”?To celowe zdrobnienie oznacza domek bez bali, czyli namiot, który częściej zasłaniał Mu gwiazdy niż dach z bali. Liczne szypułki Jego organizmu, czyli ręce i nogi, rdzeń pacierzowy i głowa oraz cała reszta otoczone były w namiocie jakby przykrywką, utworzoną z cieniutkich ścianek. Na zewnątrz tej przykrywki dość często wystawał kawałek duszy, która jeszcze nie zdążyła cała wrócić z przebytych co dopiero zacięć i gzymsów, dyndała wciąż jeszcze na wysięgu przewieszki, kiedy już chrapało. O czym wtedy śnił? – do dziś nie wiadomo, chociaż są podejrzenia, że ...
b) „zielonkawe, drobniutkie kwiatki mają ledwie widoczny, maleńki kielich i 5 płatków korony, zaostrzonych na końcu i zgiętych ku środkowi kwiatka, 5 pręcików na bardzo długich nitkach, wystających znacznie ponad koronę i niziutki słupek, o dwóch malutkich szyjkach, wydłużających się nieco przy dojrzewaniu owocu.”
WARIACJE:Cóż za kwiecisty język i styl? Na pewno pisała to jakaś Baba. Przecież można prosto napisać: 5 turniczek w grani kopuły szczytowej, zamiast 5 płatków korony. A 5 pręcików na bardzo długich nitkach, to nic innego jak zakamuflowane 5 haków i długa lina. A prawda, że człowiek dokumentnie dojrzewa zanim dotknie słupka na szczycie, jest prosta jak świński ogon.
Część VI - vivace con brio„Litwor zakwita w końcu lipca, dopiero w drugim lub trzecim roku rozwoju. Owoce są duże, pękate rozłupki o wyraźnych żeberkach. Cała roślina, a zwłaszcza korzeń i owoce, wydzielają bardzo silną, przyjemną woń, pochodzącą z olejków eterycznych, które litwor zawiera w dużej ilości.”
WARIACJE:HDL zakwitał o różnych porach roku, najczęściej jednak latem lub zimą. Nie zdarzyło Mu się to jednak ani w drigim ani w trzecim roku rozwoju.
<< poprzednia strona | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | następna strona >> |